... czyli na mej głowie nudy, nudy, nudy.

Ilekroć pojawia się odrost, a pojawia się regularnie, ogarnia mnie nieodparta pokusa zmiany koloru.
Moje naturalne włosy są baaardzo ciemne i straszenie odrostem to nie jest to, co lubię najbardziej. A jak widzę Wasze włosowe metamorfozy to mnie nachodzi na zmiany (swoją drogą, też tak macie???).
Po czym idę do sklepu, sięgam po farbę i na nowo jest blond...
I zrozum tu babę...

Tym razem nie sięgnęłam po Wellaton 12.1
(który zawsze używam), ale dla odmiany zmieszałam dwie farby...
Delia Jasny Księżycowy Blond 9.1 (bo sama wymywa się u mnie na żółto) i Wellaton 12.0.

Jak to bywa z blondem na fotkach ciężko go uchwycić, ale w realu wyszło super, bo kolor jest wielotonowy, nie straszy siwizną, ani żółcią.

PS. Fotka w środku to kawałek mojej grzywy, bo tylko ją mam cierpliwość prostować.
włosy blond.jpg
Zanim sięgniecie po jakąkolwiek książkę tego autora, a raczej mistrza kulinarnego ściągnijcie sobie kilka odcinków jego programu "Anthony Bourdain: No Reservations and The Layover".
Ten program to niezwykła podróż przez wszystkie kontynenty w poszukiwaniu niezwykłych smaków, aromatów i najdziwniejszych potraw. Ciekawe doświadczenie kulturalne, ale i kulinarne.
Coś jak wyprawa podróżnika i mistrza patelni w jednym...

Zachwycona programem sięgnęłam po książki i mam zamiar zanudzić Was każdą częścią serii wydanej przez tego autora.

Książka, o której dzisiaj chciałabym wspomnieć to szalony pamiętnik niezwykłego człowieka, który z poczuciem humoru i barwnym językiem opowiada o swoich początkach.
Niezwykła historia, która toczy się w luksusowych restauracjach i podłych, zapomnianych knajpach. Szczerość, poczucie humoru i odarcie ze wszystkich tajemnic świata kuchni.
To nie tylko spojrzenie na świat restauracji od środka, ale i tysiące porad, które przydadzą się niejednej z nas.

Przeczytałam jednym tchem... i już czytam kolejne części.
*Moja ocena: 9,5/10*

anthony bourdain1.jpg
 Po ostatniej porażce z szamponami z tej serii ( http://kaminkowa.blogspot.it/2013/02/garniere-ultra-doux-garnier-naturalna.html ) obiecywałam sobie, że już nigdy więcej...
Nigdy więcej aż do kolejnych zakupów.
Oczywiście, skusił mnie zapach kokosu i delikatny aromat kakao.
W domu doczytałam, że ten szampon ma na celu wygładzenie i wyprostowanie włosów...
Czyli nic dla moich loków.

Po pierwszym użyciu powiem tylko, że moje naturalne loki żyją własnym życiem i nie mają zamiaru się nawet trochę wyprostować.
 A czy to będzie hit czy kit to się dopiero okaże...
---------------------------------------------
*Kto ciekawy co tam w pielęgnacji moich włosów słychać?*

garniere01.jpg
Dialog ze śmiercią... dla jednych taki temat nie jest zbyt dobry na książkę, dla innych wręcz przeciwnie.
Mnie do przeczytania tej pozycji zachęciły pełne zachwytu zapowiedzi i trochę się zawiodłam.
Niestety, niektóre fragmenty wydają się bardziej niż naciągane, choć oczywiście wszystko pozostaje kwestia jak bardzo wierzymy w istnienie jako takiej kostuchy.

*Moja ocena: 5/10*


rozmowy ze smiercią.jpg

calcium pantothenicum.jpg

Ile ludzi tyle opinii, a dziś słów kilka o specyfiku, który od dłuższego czasu zachwalany jest na różnego rodzaju forach jako cudowny środek na przyspieszenie wzrostu włosów.

Z reguły unikam suplementacji jako środka na wzmocnienie włosów, ale tym razem postanowiłam sprawdzić czy witamina B5 (bo to ona jest w składzie) wpłynie na moje włosy. Wspomnianą witaminę znajdziecie też w drożdżach, które u mnie oprócz bólu brzucha nie spowodowały żadnych innych efektów.

*Opakowanie zawiera 50 tabletek w cenie ok. 7,50 zł.*

*Dawkowanie*
Producent zaleca maksymalnie 6 tabletek na dobę dla dorosłej osoby. Ja ograniczyłam się do 1 tabletki dziennie.

*Efekty*
- nie zauważyłam wzmożonego wzrostu włosów, ich wzmocnienia, czy znaczącej liczy "bejbików"
- zauważyłam znaczące wzmocnienie paznokci, z którymi i wcześniej nie miałam problemów - teraz wydają się "ze stali" i rzeczywiście znacznie szybciej rosną
- nie zauważyłam pogorszenia stanu skóry, na który narzekają niektóre dziewczyny przyjmujące CP

*Podsumowanie*
U mnie ten specyfik się *nie sprawdził jeśli chodzi o włosy*, bo efekty są po prostu zerowe, nie pogorszył się ich stan, ale i nie zmienił diametralnie na plus.

*Tabletki nie zawierają nic innego jak witaminę B5*, którą znajdziemy też w wielu suplementach. Nie przyjmowałam ich w zwiększonej dawce z uwagi na to, by po odstawieniu nie spowodowało to efektu odwrotnego do zamierzonego.

*Paznokcie po CP mam wręcz idealne*, ale wiosna za pasem, więc zielone witaminy z ogródka myślę, że świetnie zastąpią CP.

*Moja ocena*
- na włosy - 0/10
- na paznokcie - 10/10

Jak widzicie kolejny przykład na to, że u jednych coś działa cuda, u innych nie robi nic :)

---------------------------------------------
*A u Was jak się sprawdziło Calcium Pantothenicum?*
*Stosujecie suplementację w trosce o piękne włosy i paznokcie?*
 Kiedyś Seboradin uratował moje włosy przed wypadaniem, ale i pozostawił po sobie wspomnienie zapachu, któremu nic się nie równa. Nigdy nie zapomnę tego zapachu ziół wręcz parującego z mojej głowy...

Nie zmienia to faktu, że ponownie skusiłam się na produkt Inter Fragrances, tym razem był to *Seboradin Regenerujący, Balsam do włosów suchych, zniszczonych farbowaniem i modelowaniem z żeń - szeniem*.


seboradin żeń szeń.jpg


Od razu zaznaczę, że przy tej recenzji wspomogę się fotką z neta z prostej przyczyny - opakowanie jest mega niepraktyczne, sztywne, nie chce z nami współpracować i wyciśnięcie z niego czegokolwiek wymaga nie wiem jakiej siły.
Szybko więc rozcięłam nieszczęsną butelkę i przełożyłam balsam w znacznie wygodniejszą butelkę po jakiejś odżywce.

*Moje włosy*
- kręcone, rozjaśniane farba na jasny blond, z natury dość suche, wysokoporowate

*Zalety produktu*
- *skład - krótki i bardzo treściwy* - nie zawiera silikonów, a za to znajdziemy w nim ekstrakty (z żeń-szenia i czarnej rzepy), kolagen, emolienty i antystatyki
- nadal włosom niezwykła *miękkość i gładkość*, dlatego kilka razy upewniałam się czy na pewno nie siedzi w nim żaden silikon :)
- *nie obciążył włosów* i nadał im piękny połysk
- włosy *dobrze się rozczesują i mnie puszą* (co ważne zwłaszcza dla kręconowłosych :))
- jak dla mnie idealny dla włosów zniszczonych
- *konsystencja* - gęsta, a co za tym idzie produkt jest bardzo wydajny, bo nie spływa, nie ucieka
- nie uczulił mnie i nie podrażnił
- dostępność (apteki i niektóre drogerie)

*Wady*
- *opakowanie* - nieporęczne, niewygodne, do wymiany, no chyba, że macie anielską cierpliwość
- *zapach* - jak dla mnie po prostu śmierdzi, no chyba, że lubicie takie babcine zapachy

*Cena* ok. 22 zł/200 ml

*Podsumowanie*
Efekt tego balsamu na moich włosach pozytywnie mnie zaskoczył. Jak dla mnie idealny przy regeneracji włosów po zimie, a jeszcze przed nadejściem w pełni wiosny. Włosy są *ładnie odbite od nasady, pięknie błyszczą i mniej się puszą*.
Największa wada to *zapach, który mnie nie przekonuje*, ale ze względu na zalety balsamu jestem w stanie go tolerować ;) Próbowałam zlikwidować go olejkami i wodami do nawilżania włosów, ale i tak jest on wyczuwalny.
Nie zmienia to faktu, że *na pewno wrócę do tego produktu*, bo świetnie przywrócił zdrowy wygląd moim włosom po zimowym suszeniu suszarką i ściskaniu ich pod czapką.

*Uwaga*
Ze względu na zawartość żeń-szenia balsam stosowałam zgodnie z zaleceniami producenta i nie przetrzymywałam ponad zalecany czas w obawie, by nie podrażnić skóry głowy.

*Moja ocena: 9/10*

--------------------------------------------
*Używałyście może ten balsam - jak go oceniacie?*
*A może znacie jakieś inne balsamy do włosów godne polecenia?*
Przez ostatni miesiąc moja pielęgnacja twarzy zyskała nowego sprzymierzeńca...

bebeauty.jpg

Początkowo upierałam się, że wcale nie jest mi potrzeby, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że całkiem nieźle uzupełnił moje OCM.
Zaznaczam, że jestem właścicielką cery mieszanej, bez jakichkolwiek szczególnych problemów.

*Zalety*
- wygodne w użytkowaniu opakowanie, które pozwala nam obserwować ilość produktu i zyżycie go do "ostatniej kropli"
- konsystencja niezbyt gęstego żelu z drobinkami peelingującymi, co z jednej strony dobrze, bo nie lubię zbyt gęstych kosmetyków z drugiej jednak strony wolałabym bardziej wyczuwalne drobinki
- łatwo się rozprowadza, nie pieni
- nie podrażnił, nie wysuszył mojej skóry, nie spowodował jakichkolwiek niepokojących zmian
- jest tanim i dobrym uzupełnieniem mojego OCM
- niska cena

*Wady*
- nie jestem przekonana czy skutecznie pomoże przy problemach z nadmiernym wydzielaniem sebum
- jak dla mnie drobinki peelingujące są trochę za słabo wyczuwalne (choć przy wrażliwej skórze na pewno jest to plus)
- średnio wydajny

*Cena* ok. 5 zł

*Podsumowanie*
Całkiem przyzwoity kosmetyk w przystępnej  cenie. Nie ma silnych właściwości peelingujących, nie jestem też pewna czy da sobie radę przy większych problemach z wydzielaniem sebum, ale całkiem nieźle oczyszcza moja skórę i jest fajnym uzupełnieniem OCM.
Na pewno za taką cenę warto go wypróbować :)

*Moja ocena: 8/10*

*A Wy dziewczyny jakim kosmetykom BeBeauty uległyście :)?*
bebeauty1.jpg
Kto choć raz przeczytał jakąkolwiek książkę Beaty Pawlikowskiej
i przypadła mu ona do gustu, tym razem też się nie zawiedzie.
Nie jest to publikacja z podróży, ale rozliczenie się z własnym życiem a zarazem próba wskazania nam drogi w kierunku samorealizacji.
Lekki styl, odręczne zapiski i rysunki sprawiają, że książkę czyta się szybko i "bezboleśnie".
Nie oczekujcie po tej pozycji głębokiej analizy psychologicznej, to raczej kobieca lektura na wiosenne wieczory.

*Moja ocena: 8/10*

pawlikowska.jpg
Chucham, dmucham... niech te włosy rosną szybciej!
A dla Was mam fotkę, która tylko jeszcze bardziej zachęciła mnie o dbania o te moje włosy...
Tylko kiedy one będą takie długie?


zdjęcie: internet
Od dwóch dni mam grzywkę.
Pierwszy dzień - radocha, wiatr we włosach, grzywka na lewo, grzywka na prawo, grzywka wyprostowana, szał!
Drugie dzień - grzywka "na oczy", bo nie ma to jak zasłonić je przed światem jak człowiek lekko zaspany.
Dzień trzeci - grzywka żyje swoim życiem, ja swoim, bardzo się lubimy...
Ciekawe czy w lecie też będę tak optymistycznie do niej nastawiona...

Wytłumaczcie mi, dlaczego jak kobieta chce zamian to najczęściej zaczyna od włosów ?

wlosy 001.jpg


zdrowe włosy podsumowanie.jpg

Kilka tygodni pielęgnacji,
2 olejki, które miały zastąpić wcześniej stosowany przeze mnie Khadi
alverde 02.jpg

i dziesiątki fotek porównawczych...
włosy 032013a.jpg


Moja pielęgnacja włosów na wiosnę się zakończyła, a właściwie trochę zmieniła...
A jak wyglądała w tych tygodniach same możecie przeczytać... :)
*Wszystkie wpisy na ten temat*
- 1 tydzień:
kaminkowa.pinger.pl/m/17167376

- 2 tydzień:
kaminkowa.pinger.pl/m/17380806

- 3 tydzień:
kaminkowa.pinger.pl/m/17566424

- 4 i 5 tydzień:
kaminkowa.pinger.pl/m/17671463

- 6 tydzień:
kaminkowa.pinger.pl/m/17917450

- 7 tydzień:
kaminkowa.pinger.pl/m/18024340

- 8 tydzień:
kaminkowa.pinger.pl/m/18158475

- 9 tydzień:
kaminkowa.pinger.pl/m/18231086
Początkowo sporo z Was przyłączyło się do akcji, z czasem chyba przytłoczone zimnem niektóre sobie odpuściły, inne pozostały.
*Czy było warto?*
Na pewno, bo przecież włosy to jedna z naszych wizytówek :)

Alverde agranowo- migdałowy na stałe pozostał ze mną, rozmarynowo - cytrynowy pokazał, że olejek wcale nie musi być skuteczny tylko na cellulit, a czytanie składów i efektów poszczególnych składników może przyczynić się do znalezienia produktu, który przy dość niskiej cenie zadba o wzrost naszych włosów :)
Lok na loku, włosy mocniejsze, a prawdziwej wiosny jak nie było tak nie ma (choć u mnie na szczęście bez śniegu i "na plusie").
*A Wy przygotowałyście swoje włosy na wiosnę :)?*

---------------------------------------------
*O włosach znajdziecie informacje również tutaj (wszystkie moje wpisy na ten temat możecie wyszukać bezpośrednio na blogu wpisując w wyszukiwarkę treści po prawej stronie "włosy" i zaznaczając "tylko na tym blogu")*
- jak szybko rosną i dlaczego:
kaminkowa.pinger.pl/m/17350231#comment29858145

- olejek migdałowo - arganowy Alverde:
kaminkowa.pinger.pl/m/17273244

- porowatość włosów:
kaminkowa.pinger.pl/m/17217852

- olejek cytrynowo-rozmarynowy Alverde:
kaminkowa.pinger.pl/m/17124429

- moje 5 m-cy z Khadi:
kaminkowa.pinger.pl/m/17061906
kaminkowa.pinger.pl/m/17038944

- o olejowaniu włosów blond:
kaminkowa.pinger.pl/m/16841131

- olejek Heenara:
kaminkowa.pinger.pl/m/12128318/heenara-moje-wlosy

- olejek Protoplasmina:
kaminkowa.pinger.pl/(…)protoplasmina-prestige-oil-r…
włosy 06.jpg