Bell, Royal Mat Skin Camouflage Make - Up, Matująco - kryjący fluid z aloesem - recenzja

*Podkład to kosmetyk, który chyba najtrudniej dopasować do swoich wymagań i znaleźć ten jeden, jedyny, któremu spokojnie możemy powierzyć nasz wygląd.*

Ostatnio miałam możliwość przetestowania kilku podkładów i w konkurencji tej póki co bezapelacyjnie zwycięża *Bell Royal Mat*.

Zakupiłam go bez przekonania w Naturce, a tu proszę takie suprise :)

*Testowane przeze mnie odcienie to beige 03 i natural 04.*
be2.jpg

*Mam skórę mieszaną z tendencja do przetłuszczania w strefie T, raczej bezproblemową.*

*Nie mam problemów z suchymi skórkami, zaczerwieniem, więc w tych kwestiach nie mogę się wypowiedzieć jak sprawdza się ten podkład.*

*Podobnie, nie jestem w stanie doradzić osobom z innymi typami skóry, bo i nie wiem, jak ten kosmetyk sobie poradzi.*

Ja przede wszystkim szukałam w miarę delikatnego podkładu, który ładnie wyrównałby kolor skóry,  pokrył pewne niedoskonałości i zapewnił w miarę matowy efekt.

Od razu zaznaczam, że nie używam go samego, ale po nałożeniu podkładu całość delikatnie przypudrowuję.

Bazy pod podkład nie używam, bowiem nie mam takiej potrzeby, poza tym jeszcze żadna z baz w moim przypadku się nie sprawdziła w miarę zadowalająco.

Podkład ten nie tworzy efektu maski, ale to wszystko zależy od tego, ile produktu nałożymy na twarz i jak go rozprowadzimy.
W każdym razie jak dla mnie ma bardzo przyjemną konsystencję.

*ZALETY:*
- zapach
- długo się utrzymuje
- naturalny, ładnie wtapiający się w skórę kolor
- nie ma odcienia wpadającego w różowy ( mam odcień natural 04 i beige03), chociaż w najjaśniejszym odcieniu podobno dominuje ten pigment, więc przestrzegam
- ładnie kryje
- jak dla mnie dobrze matuje, a efekt ten na mojej skórze utrzymuje się do kilku godzin bez poprawek
- nie zapycha mnie, nie uczula
- dobrze się rozprowadza
- konsystencja
- cena – ok. 15 zl, ale bywa i w promocjach
- opakowanie – klasyczna tubka, którą, gdy podkład się kończy mogę rozciąć i wykorzystać do końca kosmetyk

*WADY:*
- ciężko go dostać poza PL
- może się czepiam, ale jest średnio wydajny
- po nałożeniu mam wrażenie, ze muszę odczekać chwile przed przypudrowaniem go, żeby dobrze się wchłonął

*PODSUMOWANIE:*
Sprawdziłam go ostatnio w bardzo różnych warunkach i jestem zaskoczona, bo nie spodziewałam się, że może być tak dobry.

*Cena:* ok. 15 zł

*Jest tani, nadaje mojej skórze ładny kolor i co ważne, nie zapchał mnie.*

Obecnie jestem dość opalona, więc kolor beige w moim wypadku obecnie jest już za jasny, ale za to natural bardzo ładnie stapia się z moją opalenizną.

Podoba mi się również opakowanie, bo jak wiecie nie znoszę sponsorować firm kosmetycznych, które zamykają podkłady w szklane opakowania, żebym potem myślała ile produktu zostało wewnątrz, bo nie mogłam go wydobyć i wykorzystać :D

Na pewno zostanie stałym bywalcem mojej kosmetyczki, co nie zmienia faktu, że dalej będę testowała nowe  podkłady ze zwykłej kobiecej ciekawości :D
*Jak dla mnie super* :)
------------------------------------------------------
Próba na ręku, która nie do końca oddaje efekt tym bardziej, że obecnie skóra mojej twarzy jest znacznie bardziej opalona:
be3.jpg


be4.jpg

0 komentarze:

Prześlij komentarz