Khadi, olejek stymulujący wzrost włosów... prawie 5 miesięcy później

 Jeśli inwestujemy w jakiś kosmetyk trochę więcej nasze oczekiwania też wzrastają.
Trudno jednak w skrócie podsumować kilka miesięcy z olejkiem, który miał za zadanie wzmocnić włosy i wpłynąć na to, żeby szybciej rosły, więc dziś wpis mega długi...
.

*Bohater wpisu:* olejek stymulujący wzrost włosów Khadi

*Czas stosowania:* wrzesień 2012 - styczeń 2013

*Włosy przed olejkiem:*

włosy 05.jpg

- miały swoje dobre i złe dni
- świeżo po słonecznych wakacjach, a więc na pewno wymęczone mniej czy więcej
- bez rozdwojonych końcówek
- wypadające w granicach normy
- wzrost ok. 1,5 cm/m-c

*Olejek nakładałam:*
- na całą noc 1 łyżka wmasowana w skórę głowy i włosy u nasady raz w tygodniu - nie sprawdził się, moje kręcone włosy były za bardzo obciążone
- na 20 minut poniżej 1 łyżki (na oko pół łyżki) raz w tygodniu - u mnie optymalny czas

*Efekty stosowania u mnie:*
- włosy uniesione u nasady
- znacznie wydłużył mi się czas kiedy po prostu wyglądały świeżo (do ok. 4)
- już po ok. 1,5 tygodnia zauważyłam pierwsze zmiany (szybki wzrost, wzmocnienie włosów, znacznie mniej wypadających włosów), - włosy błyszczące i grubsze
- wzrost włosów ok. 4 cm na miesiąc ( normalny wzrost u mnie to ok. 1,5 cm/miesiąc)
- w okresie jesiennym niemal nie odczułam wypadania włosów (z reguły w tym okresie wypadały mi włosy)
- baby hair
- okres zimowy zmusił mnie do stosowania suszarki i póki co nie zauważyłam, żeby wpłynęło to na pogorszenie stanu włosów
- coraz rzadziej mam "zły dzień moich włosów", ale nie wiem, czy to zasługa Khadi czy olejku Ptoroplasmina, który stosuję do stylizacji włosów po wyschnięciu (bardziej skłaniałabym się, że to ten drugi olejek)
- włosy nie są wysuszone, nie ma rozdwojonych końcówek

*Wady:*
- zapach, który totalnie mi się nie podoba
- próbowałam stosować go jak niektóre olejki do stylizacji włosów po wyschnięciu, ale nie sprawdził się
- odrosty (i tak źle i tak niedobrze, ale lepiej niech te włosy rosną i nie wypadają, więc w sumie to plus :D)
- próbowałam stosować go na ciepło, ale ze względu na zapach nie dałam rady :D

*Włosy po olejowaniu:*
Fotki w miarę wyprostowanych włosów, bo przy kręconych na pewno gorzej widać strukturę włosów.

włosy 06.jpg


włosy-01.jpg


włosy 04.jpg


Najbardziej zwróciłam uwagę na kwestie wypadania i tego jak szybko rosną włosy, bo przecież to główne zadania tego olejku.
Farbowanie włosów ułatwiło mi sprawę, bo łatwo mogłam zobaczyć po odrostach czy rzeczywiście włosy szybciej rosną.
Poniżej kilka fotek z tej obserwacji (kto wrażliwy na estetykę niech pominie :)).
Niestety, zdjęcia trochę kiepskie jeśli chodzi o kolory, bo robione w kiepskim świetle łazienki (1 - włosy mokre, odrost miejscami przekraczał 4 cm, miejscami był mniejszy, ale nie wiem od czego to zależy).
włosy 03.jpg


*Zaznaczam, że powyższy wpis to moja opinia będąca wynikiem obserwacji.*
*Olejek kupiłam, więc na moja ocenę nie miał wpływu nikt i nic oprócz moich włosów :D*

Przy stosowaniu go na pewno ważne jest wyczucie tego jakie zastosowanie olejku służy naszym włosom (ja z tego powodu np. nie zastosowałam się do wskazań częstszego olejowania, bo obciążało włosy).

*Moja ocena: 10/10*
Spełnił moje wymagania, okazał się całkiem wydajny, bo całkowicie zrezygnowałam z jakiejkolwiek suplementacji itp., a mimo to włosy nie wypadają prawie wcale i szybko rosną.

Na pewno kupie ponownie, ale żeby włosy nie przyzwyczaiły się do olejku i nie spowodowało to jego słabsze działanie na razie zmienię go na inny olejek :)

Uff, nie wiem czy ktokolwiek dobrnął do końca :)
Fot baby hair nie chciało mi się już ściągać, ale i tak wpis jak poemat.

*Uwaga! Próbowałam też wersję ciemną Khadi i jeśli jesteście blondynkami odradzam - przyciemnia kolor włosów i nadaje żółte tony.*

A kogo interesuje recenzja na początku stosowania zapraszam tutaj:
kaminkowa.pinger.pl/m/14671149

PS. Dodam tylko, że opakowanie jak dla mnie mega niewygodne, przelałam do innego z ciemnego szkła z pompką i wygodnym wylotem i git, a na początku biadoliłam na butelkę :D

2 komentarze:

  1. zachęcasz mnie do niego...ja mam taki busz-pusz na głowie od urodzenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie sprawdził się rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń