BeBeauty, Pure Effect, Peelingujący żel do mycia twarzy - recenzja

Przez ostatni miesiąc moja pielęgnacja twarzy zyskała nowego sprzymierzeńca...

bebeauty.jpg

Początkowo upierałam się, że wcale nie jest mi potrzeby, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że całkiem nieźle uzupełnił moje OCM.
Zaznaczam, że jestem właścicielką cery mieszanej, bez jakichkolwiek szczególnych problemów.

*Zalety*
- wygodne w użytkowaniu opakowanie, które pozwala nam obserwować ilość produktu i zyżycie go do "ostatniej kropli"
- konsystencja niezbyt gęstego żelu z drobinkami peelingującymi, co z jednej strony dobrze, bo nie lubię zbyt gęstych kosmetyków z drugiej jednak strony wolałabym bardziej wyczuwalne drobinki
- łatwo się rozprowadza, nie pieni
- nie podrażnił, nie wysuszył mojej skóry, nie spowodował jakichkolwiek niepokojących zmian
- jest tanim i dobrym uzupełnieniem mojego OCM
- niska cena

*Wady*
- nie jestem przekonana czy skutecznie pomoże przy problemach z nadmiernym wydzielaniem sebum
- jak dla mnie drobinki peelingujące są trochę za słabo wyczuwalne (choć przy wrażliwej skórze na pewno jest to plus)
- średnio wydajny

*Cena* ok. 5 zł

*Podsumowanie*
Całkiem przyzwoity kosmetyk w przystępnej  cenie. Nie ma silnych właściwości peelingujących, nie jestem też pewna czy da sobie radę przy większych problemach z wydzielaniem sebum, ale całkiem nieźle oczyszcza moja skórę i jest fajnym uzupełnieniem OCM.
Na pewno za taką cenę warto go wypróbować :)

*Moja ocena: 8/10*

*A Wy dziewczyny jakim kosmetykom BeBeauty uległyście :)?*
bebeauty1.jpg

2 komentarze: