Pierwszy dzień - radocha, wiatr we włosach, grzywka na lewo, grzywka na prawo, grzywka wyprostowana, szał!
Drugie dzień - grzywka "na oczy", bo nie ma to jak zasłonić je przed światem jak człowiek lekko zaspany.
Dzień trzeci - grzywka żyje swoim życiem, ja swoim, bardzo się lubimy...
Ciekawe czy w lecie też będę tak optymistycznie do niej nastawiona...
Wytłumaczcie mi, dlaczego jak kobieta chce zamian to najczęściej zaczyna od włosów ?
Też kiedyś miałam grzywkę - dopóki mi się czoło nie opaliło krzywo :D
OdpowiedzUsuńa ja chciałam grzywkę - taką piracką:) ale mam wicherka i trzeba tony lakieru zeby się nie rozdziawiała....
OdpowiedzUsuń